Sukienka malinowa na człowieku i maszyna też człowiek i ruszyła jednak
Kiedyś pokazywałam sukienkę na manekinie w fazie produkcji, dziś kobieta docelowa ją przejęła i oto efekt.
Jeżeli chodzi o maszynę, która przyprawiła mnie o wielki smutek, to chyba się pogodzę, bo wygląda na to, że już dobrze szyje. Miała iść po południu do serwisu, ale po pierwsze mężowi coś wypadło i nie mógł jej zawieść. Po drugie po wielkiej myślenicy w nocy - a mam długie noce bo Mateusz ząbkuje - postanowiłam rozbebeszyć totalnie maszynę, bo Pan w serwisie - chyba żartował - że jakieś dwa miesiące jej nie będę mieć w domu i zapłacę jeszcze 130zł za jej czyszczenie. Więc rozkręciłam ją do imentu ( musiałam użyć 4 śrubokrętów co jest dla mnie konstrukcyjną pomyłką) i zaczęłam grzebać i grzebać i grzebać. Jak same radziłyście problem tkwił w naprężeniu nitki. Jednak nie było źle w bębenku, a problemem była górna nić a głównie naprężacz, coś się ze sprężyną podziało i kręcenie regulacją nic nie dawało i jeszcze nitka się tam jakaś zagubiona wkręciła i bruździła sirota.
Jedyny problem teraz to fakt, że po skręceniu została mi jedna śrubka i nie wiem gdzie zostawiła po sobie pustkę. :)
Jeżeli chodzi o maszynę, która przyprawiła mnie o wielki smutek, to chyba się pogodzę, bo wygląda na to, że już dobrze szyje. Miała iść po południu do serwisu, ale po pierwsze mężowi coś wypadło i nie mógł jej zawieść. Po drugie po wielkiej myślenicy w nocy - a mam długie noce bo Mateusz ząbkuje - postanowiłam rozbebeszyć totalnie maszynę, bo Pan w serwisie - chyba żartował - że jakieś dwa miesiące jej nie będę mieć w domu i zapłacę jeszcze 130zł za jej czyszczenie. Więc rozkręciłam ją do imentu ( musiałam użyć 4 śrubokrętów co jest dla mnie konstrukcyjną pomyłką) i zaczęłam grzebać i grzebać i grzebać. Jak same radziłyście problem tkwił w naprężeniu nitki. Jednak nie było źle w bębenku, a problemem była górna nić a głównie naprężacz, coś się ze sprężyną podziało i kręcenie regulacją nic nie dawało i jeszcze nitka się tam jakaś zagubiona wkręciła i bruździła sirota.
Jedyny problem teraz to fakt, że po skręceniu została mi jedna śrubka i nie wiem gdzie zostawiła po sobie pustkę. :)
Sukienka wyszła genialnie, zdradzisz z jakiego materiału bo na prawdę bardzo ładnie się układa:)Gratuluję samodzielnego naprawienia maszyny.
OdpowiedzUsuńTo taka dość gruba bawełna z domieszką jakiegoś elastycznego cuda.
UsuńNo powiem ,że sukienka wygląda o wiele lepiej niż na manekinie. Po prostu super ci wyszła.
OdpowiedzUsuńKolorek sukienki bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńCo do maszyny i jej rozkręcania - moja rada : cokolwiek rozkręcasz po raz pierwszy lub wygląda skomplikowanie... rób zdjęcia na każdym etapie rozkręcania :) Ja zawsze tak robię... później podczas skręcania łatwiej dojść do ładu, kiedy się ma "przewodnik krok po kroku" ;)
Świetna rada , nawet też o tym myślałam , aparat przygotowałam, ale że musiałam zrobić to szybko - Mati jest wersją mało śpiącą i wogóle byłam taka zła na maszynę, że zabrałam się za szybko do roboty i tak to się skończyło. :)
UsuńBombowa sukienka! Bardzo mi się ten fason podoba, gdzie.ś ją nawet mam "do uszycia na kiedyś". Kapitalna!
OdpowiedzUsuńGratuluję świetnej sukienki i nareperowania maszyny!!Zdolniacha;)
OdpowiedzUsuń