Moja nowa przyjaciółka Diana

To, że mam najlepszego męża na świecie to wiedziałam od zawsze. Jednak w dniu 6 grudnia tego roku zawładnęły mną mieszane uczucia...no co jest temu Mikołajowi, że się nie pojawił. Ale myślę sobie - dużo pracy, brak czasu, trójka dzieci itd, mówię sobie, że jakoś to przeżyje. Gdy już pogodziłam się z lewym tegorocznym Mikołajem do drzwi zapukał kurier z Dianą pod pachą ...bo to o niej mowa. A mój mąż zakupił mi nową przyjaciółkę :) tylko że był poślizg u kuriera :)

Komentarze

  1. Żeby tak każdemu mężczyźnie szyjącej kobiety wpadł do głowy taki pomysł to świat byłby lepszy:)Udanej współpracy i przyjaźni z Dianą:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdrość!!!!Ja tyle gadałam, gadałam....i nic;)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Grzeczny Mikołaj - a jednak nie dał ciała :D Gratuluję nowego nabytku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To jest też moja przyjaciółka :-) Pracuje ze mną już od 2007 roku :-) I mogę zapewnić, że po tylu latach wciąż działa doskonale ;-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Wasze komentarze to miód cud i malina :) Bardzo za nie dziękuje.