Pierwszy post nastał

W końcu zdecydowałam się zacząć pisanie tego bloga. Od jakiegoś czasu przeglądam sobie blogi innych miłośniczek szycia i wydaje mi się to bardzo przyjemnym zajęciem. Z tytułu, że jestem mamą trójki dzieci 4-latki, 2-latka i trzeciego 2-miesięcznego dzidziula nie narzekam na nudę i czasem mój blog może być nieaktualny, ale cóż ..lepiej coś zrobić niż żałować, że się nie zrobiło :)
Postanowiłam, że zacznę od firanek prezentację na blogu, ponieważ cała moja przygoda z szyciem zaczęła się właśnie od szycia firanek. Po przeszyciu "miliona" metrów firanki wiedziałam jak obchodzić się z maszyną mojej mamy. Było to 13 lat temu. Nie wiem czy pisanie bloga uda mi się aż tak długo, ale przyjmę zaczęcie od firanek jako dobrą wróżbę i oby blogowanie okazało się równie wielką frajdą jak szycie!!!
Jeśli chodzi o szczegóły firanek -  to nic tam szczególnego nie ma. Akurat niedawno moja przyjaciółka ogłosiła, że ma problem ze znalezieniem mało ozdobnych firanek dla swojej małej córki, nie chciała nic "bogatego", ale żeby było wiadomo, że to pokój dziewczynki jest. Pierwsza jest z różowej organdyny i wykończona takimi kwiatuszkami.


  Druga jest bialutka z taką oto dziewuszką na huśtawce.

A przy tak zwanej okazji strzeliłam sobie firankę z gruszeczkami :) A wszytko to z zapasów mojego dziadka skrywanych na strychu !!! Okazało się, że ma większe składy firanek niż ja materiałów. :)

Ps. widzę, że nie tylko muszę zmienić maszynę do szycia na lepszą..ale też aparat bo nie najlepsze te moje zdjęcia...ale popracuje nad tym :)

Komentarze